Uzasadnienie
Hotel czysty, obsługa sympatyczna, pokoje estetyczne, chociaż jest troszkę niedociągnięć- uciekajace deski klozetowe ;), na łóżku dwuosobowym były dwa osobne materace i chcąc się przytulić do współtowarzysza, wpadało się w przerwę między nimi :) Zmorą były też niestety komary- odnosiło się wrażenie, że w miejsce jednego zabitego pojawiało się 10 kolejnych.
Jedzenie- temat rzeka niestety. Na obiadokolacje trafiło sie kilka smacznych potraw (w ciągu całego tygodnia), gdy takowych nie było, goście po prostu zagłuszali głód frytkami, które znikały momentalnie- szkoda tylko, ze nie podawano keczupu :). Zupy z proszku....raz podobno była brokułowa- miała co prawda zielony kolor, ale smakowała jak pieczarkowa z poprzedniego dnia (może został po niej proszek i zrobiono mix ;)?Śniadania to już niestety był dramat- przez cały tydzień nie uświadczyło się żadnego warzywka- chociażby pomidora. Były za to parówki i szara mortadela, której prawie nikt nie tykał i chyba codziennie podawano te samą. Płatki śniadaniowe były- owszem, tylko odnosiło się wrażenie, że leżały otwarte gdzieś miesiącami, bo chyba nie uświadczyłam ani jednego chrupiącego. "Soki" to po prostu jakaś okrutnie chemiczna ciecz. Owoców nie podano ani razu. Napis tylko i wyłącznie w języku polskim na drzwiach jadłodajni, że zabrania sie wynoszenia jedzenia i ze za takowe praktyki będą pobierane dodatkowe opłaty budził w tych okolicznościach uśmiech z politowaniem.
Na szczęście w okolicy jest dużo knajp, gdzie można naprawdę smacznie zjeść i w przeciwieństwie do hotelu spróbować regionalnej kuchni. Polecam też piekarnię, która znajduje się 3 min. piechotą od hotelu :)
Do tego piękna okolica rekompensuje wszystko.
Komu odradzasz i dlaczego?
Odradzam osobom, które nie chcą wydawać dodatkowych pieniędzy na stołowanie się poza hotelem
Dane wyjazdu
śniadania i obiadokolacje (HB), wypoczynek, pokój standardowy, 1 tydzień, Rainbow Tours, podróżuje 2 razy w roku