Hotel Branicki

Pobyt ze zwierzakiem (kot podróżnik), bez żadnych problemów. Wspaniała obsługa w recepcji, restauracji oraz serwisu sprzątającego. Wszyscy uśmiechnięci i pomocni. Śniadania obfite, urozmaicone, bardzo smaczne. Przydałby się większy ekspres do kawy, bo obecny często się czyści i trzeba czekać, ale to czekanie umila spokojna, nastrojowa muzyczka, która lekko sączy się z głośników, nie przeszkadza w rozmowach. No i desery - niebo w gębie. Serniki różnej maści, co jeden to lepszy. Oprócz tego tarty np. Malinowo - wiśniowa z bezą, jakiś orzechowiec, ciasto z prażonym słonecznikiem... Nie sposób wszystkich wymienić i spróbować. Do tego malutkie, kolorowe deserki z owocami w mikro szklaneczkach. No i oczywiście owoce. Nie ważne czy śniadanie świąteczne, czy też w dniu powszednim. My wyjechaliśmy zadowoleni i dobrze nakarmieni.

Hotel w centrum, w spokojnej okolicy, przy małej uliczce. Wszędzie stąd blisko - rynek, pałac branickich z parkiem, katedra - wszystko na wyciągnięcie ręki. Świetna baza wypadowa do zwiedzania okolicy.

Mieliśmy duży pokój z przestronną łazienką z kabiną prysznicową i osobno wanną. Są wszystkie niezbędne artykuły - szampon, żel pod prysznic, mydło w płynie, suszarka, duża ilość ręczników. W pokoju zestaw do parzenia herbaty i kawy, woda, lodówka, telewizor, klimatyzacja indywidualna, sterowana z pokoju. Super. No i duuuuuuże, wygodne łóżko.

Ciasta do śniadania - majstersztyk. Nigdy nie spotkałam w hotelu lepszych (dużo podróżujemy). Świeże, smaczne, duży wybór. Oprócz tego robione w kuchni wędliny, szynki, pasztet. Pyszne, ciepłe pieczywo. Są też akcenty podlaski - pierogi smażone nadziewane mięsem lub warzywami, placuszki serowe, racuszki. Nie sposób nie wspomnieć delikatnych, cieniutkich naleśników z nadzieniem. Nie ma się do czego doczepić.

śniadania (BB), bezpośrednio w hotelu, zwiedzanie, pokój o wyższym standardzie, 3-6 dni, podróżuje częściej niż 4 razy w roku